Historia konferencji Gdańskie Dni Zdrowia
Uczestnicy wywiadu:
dr hab. Marlena Robakowska
prof. uczelni
Zakład Zdrowia Publicznego
i Medycyny Społecznej
dr Marta Gallas
Klinika Kardiochirurgii
Oddział Transplantologii Płuc
Uniwersyteckie Centrum Kliniczne
mgr Monika Serkowska
doktorantka Katedry i Kliniki Pediatrii, Gastroenterologii, Alergologii i Żywienia Dzieci
- Skąd wziął się pomysł na stworzenie konferencji „Gdańskie Dni Zdrowia”, co było inspiracją do jej powstania?
Marlena Robakowska (M.R.): Inspiracją do powstania GDZ było koło naukowe, SKN
– Interdyscyplinarne Zarządzenie Opieką Zdrowotną, w którym toczone rozmowy i pisane publikacje nakierowały mnie i moich współpracowników w okresie 2019 roku (a od początku do dziś jest z nami m.in. Monika Serkowska) do stworzenia konferencji łączącej możliwie szeroko wiele dyscyplin. SKN to miejsce spotkań wszystkich osób zainteresowanych tematyką zarządzania w ochronie zdrowia. Członkowie Koła propagują interdyscyplinarne podejście do tej tematyki, promują niestandardowe metodyki oraz innowacyjne techniki zarządzania.
Monika Serkowska (M.S.): Od początku zależało nam i do tej pory zależy na integracji
i wymianie doświadczeń na ważne tematy między różnymi grupami interesariuszy. Chcieliśmy również podkreślić, że zdrowie to nie tylko medycyna, ale współpraca interdyscyplinarna – nie tylko lekarz, ale również pielęgniarka, psycholog, fizjoterapeuta, prawnik, ekonomista czy informatyk odgrywa bardzo ważną rolę w całym systemie.
Marta Gallas (M.G.): Zależy nam na integracji środowiska akademickiego z innymi miejscami – zarówno studentów, doktorantów, jak i pracowników naukowych i praktyków. Ich współpraca jest niezbędna do wdrażania efektywnych działań.
- Co w historii „Gdańskich Dni Zdrowia” było największym wyzwaniem, ale może też przyniosło najwięcej sukcesu dla tego wydarzenia?
M.R.: Największym wyzwaniem była organizacja pierwszych „Gdańskich Dni Zdrowia”
w czerwcu 2021 roku. Uczyliśmy się na błędach, studenci poznawali ograniczenia związane
z zarządzaniem czasem. To był czas pełen wyzwań, jednak wszystko udało się znakomicie.
M.S.: Zdecydowanie pierwsza edycja „Gdańskich Dni Zdrowia”. Tak na dobrą sprawę udało się w cztery osoby w 2-3 miesiące zorganizować trzydniową konferencję online, obejmującą powyżej 15 prelegentów z różnych środowisk. To była akcja typu „teraz albo nigdy” i będąc na stypendium zagranicznym, z pomocą Marleny Robakowskiej, Marty Gallas i wtedy jeszcze Katarzyna Barańskiej, to się udało.
M.G.: Na organizacji pierwszych „Gdańskich Dni Zdrowia” mieliśmy bardzo mało czasu przy ambitnych planach. Często zdzwaniałyśmy się kilka razy dziennie w różnych porach, żeby dogrywać szczegóły i aby wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Tutaj w grę jeszcze wchodziły zdarzenia losowe, na które nie byliśmy przygotowani, ale mamy nadzieję, że uczestnicy nie odczuli ich skutków.
- Co wyróżnia „Gdańskie Dni Zdrowia” na tle innych wydarzeń naukowych?
M.R.: Wyróżnia nas kilka rzeczy, na pewno bardzo bliska i świetna współpraca interdyscyplinarna, studentów z wielu kierunków naszej Uczelni oraz duże otwarcie na nowinki w zarządzaniu, które staramy się zaimplementować do zarządzania w opiece zdrowotnej.
M.S.: Dodałabym otwartość na nowości i różne tematy. Wszystko kiedyś musi się zdarzyć pierwszy raz. Poza tym nie mówimy o medycynie, ale o zdrowiu, a to jest szersze pojęcie.
M.G.: Nie chcemy się ograniczać do perspektywy jednego ośrodka. Bardzo cenimy sobie wiedzę i doświadczenie różnych placówek z różnych placówek ze świata, stąd wyjście ze strefy wyłącznie ogólnopolskiej.
- Jakimi głównymi wartościami, motywami kierowali się organizatorzy przy tworzeniu ”Gdańskich Dni Zdrowia”.
M.R.: Założenie podstawowe dotyczyło interdyscyplinarności. Współpraca na rzecz optymalizacji organizacji i systemów może wpłynąć na poprawę efektywności w zakresie opieki zdrowotnej.
M.S.: Szersze spojrzenie na podejście do zdrowia i nawiązanie różnych form współpracy, wspólna dyskusja. Rozmawianie nie o odpowiedzialności jednostek i profesji, ale szukanie wspólnych rozwiązań niezależnie od wykonywanego zawodu.
M.G.: Na pewno integracja i pokazanie konieczności współpracy w ochronie zdrowia, zarówno medycznych, jak i innych. Obecna definicja zdrowia zakłada nie tylko leczenie i profilaktykę, ale znaczenie stylu życia.
- Czyje wsparcie, finansowe i merytoryczne, okazało się najbardziej istotne
i rozwijające dla tego wydarzenia?
M.S.: Tutaj muszę podkreślić, że pierwsza edycja była najbardziej spontaniczna, a oprócz patronatów i wsparcia Uczelni mieliśmy małe pole manewru. Natomiast z roku na rok zainteresowanie wydarzeniem znacząco rośnie, co wpływa na nasze możliwości. Bardzo ważnym aspektem była nasza współpraca wewnętrzna, gdybyśmy się nie dogadywały, kto wie, czy wydarzenie miałoby miejsce.
M.R.: Prawie od początku organizacji drugiej edycji, która była organizowana znacznie spokojniej, interdyscyplinarnej konferencji organizowanej przez SKN – Interdyscyplinarne Zarządzenie Opieką Zdrowotną czuliśmy wsparcie władz, rektora naszej Uczelni prof. dr. hab. Marcina Gruchały, prorektor ds. jakości kształcenia prof. dr hab. Agnieszki Zimmermann.
W obecnej konferencji również wsparcie prorektor ds. klinicznych prof. dr hab. Edyty Szurowskiej. Duże wsparcie merytoryczne dziekana WNoZ prof. dr. hab. Przemysława Rutkowskiego. Wsparcie również organizacyjne kierownika Zakładu Zdrowia Publicznego
i Medycyny Społecznej dr. hab. Łukasza Balwickiego, prof. uczelni oraz dr. Daniela Ślęzaka z Zakładu Ratownictwa.
M.G.: Na pewno bardzo ważne było również rozplanowanie działań tak, aby na wszystko starczyło czasu – odpowiedzi potencjalnych prelegentów, patronaty, organizację zaplecza.
O innych czynnikach można by opowiadać godzinami.
- Czy są plany na przyszłe konferencje, nowe kierunki, którymi można się zająć w najbliższych latach?
M.R.: W najbliższych latach planuję ukierunkowanie konferencji również na AI, co w systemach zarządczych i podejmowania decyzji może w dość specyficzny sposób wpłynąć na rynek opieki zdrowotnej.
- Jakie emocje i opinię wzbudza w uczestnikach konferencja ”Gdańskie Dni Zdrowia”, może są jakieś inspirujące historie lub ludzie, którzy mieli szczególny wpływ na kształt i formę dzisiejszego wydarzenia?
M.R.: Cieszy nas rosnące zainteresowanie naszym wydarzeniem, jak i grono stałych bywalców, zarówno wśród studentów, jak i profesjonalistów.
M.S.: Na pewno zdarzały się problemy techniczne, takie jak problemy z Internetem czy nagle włączającym się mikrofonem, co na pewno było ciekawym zdarzeniem, ale generalnie nie słyszeliśmy do tej pory negatywnych komentarzy na temat wydarzenia.
M.G.: W trakcie potwierdzania prelegentów ich odbiór był bardzo pozytywny. Bardzo nas to cieszy.
- Jaki wpływ na społeczność naukową i medyczną może mieć ta konferencja?
M.R.: Może mieć wpływ na promowanie interdyscyplinarności oraz zaakceptowania jej stosowania w ochronie zdrowia w celu ułatwienia przebiegu procesów.
M.S.: Na pewno ważne jest pokazanie, że każda specjalizacja może mieć wpływ na obecną sytuację, może dodać coś od siebie. Ważna też nie tylko jest medycyna naprawcza, ale również profilaktyka, badania kliniczne, współpraca, nowinki technologiczne czy przełamywanie barier w komunikacji.
M.G.: Może mieć znaczący walor integracyjny, pozwalający na nawiązanie współpracy w przyszłości.
Dziękuję za rozmowę i życzę nam aby nowa nadchodząca edycja była równie wspaniała jak poprzednie,
Wywiad przeprowadziła Emila Skrzypkowska, studentka Pielęgniarstwa I stopnia, Koordynatorka ds. promocji; Konferencja IV Gdańskie Dni Zdrowia; SKN Interdyscyplinarne Zarządzanie Opieka Zdrowotna